X

kwalifikacja wstępna
szkolenia okresowe
U NAS NAJSZYBCIEJ !!!
EGZAMIN EXPRESS



O ludziach posiadających samochód nie powinno mówić się zmotoryzowani tylko skołowani.
Poleć znajomemu Drukuj PDF

Jesteś tutaj: Strona główna > Jak zdać egzamin praktyczny na prawo jazdy kat. A i A1



Jak zdać egzamin praktyczny na prawo jazdy kat. A i A1

Jak nauczyć się kręcić ósemki? Jak zrobić slalom na placu manewrowym? Jak opanować motocykl w takim stopniu, aby zdać egzamin praktyczny na prawo jazdy za pierwszym podejściem? Poniżej kilka bezcennych rad od praktyków, którzy do egzaminu na kat. A przygotowali już setki motocyklistów.

Pierwsze przykazanie - pamiętaj, aby na placu manewrowym jeździć wolno

Zacznij jak przy nauce jazdy na rowerze - początkowo wolno, cały czas w ruchu, ale jednak z małą prędkością. A potem? Potem coraz wolniej! Ćwicz równowagę i panowanie nad maszyną. Twoim celem powinna być jazda z taką prędkością, aby wskazówka praktycznie opierała się o 0 na liczniku.

Podstawowa zasada - pracuj sprzęgłem

Slalom i ósemka to zadania egzaminacyjne, które na placu manewrowym najłatwiej jest wykonać, gdy motocykl prowadzisz właściwie tylko sprzęgłem - przyspieszanie i zwalnianie to wtedy rola sprzęgła, nie hamulca!

Jeśli musisz przyhamować - wciśnij sprzęgło. Bardzo delikatnie wejdź w zakręt. Gdyby motocykl zbyt bardzo się pochylił, popuść sprzęgło - siła wynikająca z delikatnego przyspieszenia powinna poderwać maszynę do pionu. Jeśli przechył jest mocny, oprócz popuszczenia sprzęgła można delikatnie (delikatnie!) dodać gazu. To wyprostuje pojazd, ale też popchnie go do przodu, więc trzeba zachować czujność.

A dlaczego nie hamulec?

Używanie hamulca podczas manewrów takich jak ósemka czy slalom może łatwo doprowadzić do utraty panowania nad motocyklem i ... do wywrotki. o ile podczas egzaminu na kat. A możesz wykorzystać podparcie nogą (zadanie nie będzie zaliczone, ale masz drugą szansę na jego ukończenie), to niestety upadek powoduje przerwanie egzaminu z wynikiem negatywnym. Jeśli wywrócenie motocykla nie spowodowało zagrożenia bezpieczeństwa dla innych osób lub pojazdów, możesz zwrócić się wtedy do egzaminatora z prośbą o możliwość ukończenia pozostałych zadań. Nie zostaną co prawda zaliczone, ale wykorzystasz szansę sprawdzenia się we wszystkich manewrach.

Tak czy inaczej, marna to pociecha - więc pamiętaj, aby nie ryzykować i za wszelką cenę unikać sytuacji takich jak zbyt mocny przechył, hamowanie - zwłaszcza hamowanie przednim hamulcem, a już na pewno nie przednim hamulcem podczas skrętu. To zazwyczaj prowadzi do wywrócenia motocykla.

Jeśli koniecznie musisz - hamuj tylnym hamulcem. O przednim na placu manewrowym musisz zapomnieć.

I jak walczyć z odruchowym podpieraniem się nogą?

Tutaj już teoria nie pomoże - trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć! Musisz zakodować sobie w głowie, że nie ma czegoś takiego jak ratowanie sytuacji przez podparcie się nogą. Tutaj niestety to nie działa tak jak na rowerze - maszyna jest kilkadziesiąt razy cięższa, a na dodatek egzaminator czuwa.

Jeśli podczas jakiegokolwiek manewru czujesz, że motocykl zbyt mocno się przechylił (mocniej niż zazwyczaj się to działa przy ćwiczeniu manewru przed egzaminem), puść delikatnie sprzęgło, ewentualnie dodaj trochę gazu - pomoże na pewno lepiej niż podparcie nogą. Wracamy więc do punktu wyjścia - ta recepta na ratowanie pochylonej maszyny przez przyspieszenie zadziała tylko przy bardzo małej prędkość - jeśli jedziesz za szybko, to dodatkowe przyspieszenie nie pozwoli Ci się zmieścić w granicy linii i zadanie i tak trzeba będzie powtarzać.

A co jeśli wciąż się nie udaje?

Jeśli ćwiczenie manewrów zgodnie z powyższymi zaleceniami nie daje zadowalających efektów i czujesz, że nie robisz postępów, trzeba zacząć od prostszych = lżejszych i lepiej opanowanych pojazdów. Będzie to również z korzyścią dla Twojego portfela, gdyż zaoszczędzi wydatków na jazdy po placu manewrowym pod okiem instruktora.

Możesz zacząć od skutera lub motorynki - narysuj kredą na asfalcie ciasną ósemkę i slalom (wymiary musisz dopasować do długości pojazdu - można zacząć od większych, potem stopniowo zacieśniając odległości). Zasady jak te opisane dla motocykla - jedziesz jak najwolniej, prawie że nie nabierasz prędkości. Nogi blokujesz - absolutnie nie wolno się podpierać. Hamulec zakazany. Tylko sprzęgło - popuszczasz wychodząc z zakrętu i dociskasz wchodząc w zakręt.

Na skuterze już umiem - co dalej?

Jeśli masz już opanowane zasady i na skuterze (lub motorynce) slalom wychodzi rewelacyjnie, to czas zabrać się za motocykl - może jednak na początek spróbuj popracować sprzęgłem przy pojedynczym zakręcie. Wystarczy zwykłe zawracanie - jazda prosto, zwalniamy, motocykl toczy się tylko siłą rozpędu, sprzęgło i zawracamy. Gdy maszyna się pochyla przy ostrym zawracaniu - popuszczasz sprzęgło. Po zamknięciu kąta 180º dodajesz leciutko gazu, aby wyprostować motocykl. Staraj się stopniowo coraz bardziej zmniejszać i prędkość, i średnicę półokręgu, po którym motocykl zawraca. Ważne tylko, aby pamiętać, że po wyjściu z zawracania gazu nie można dodać zbyt gwałtownie - wiadomo, tak est łątweij i maszyna od razu się prostuje do jazdy przed siebie, ale pamiętaj, że ósemka i slalom zabiorą Ci możliwość takiego gwałtownego przyspieszenia.

Jeśli to ćwiczenie opanujesz do perfekcji, manewry egzaminacyjne to już tylko kwestia czasu.

Powodzenia!